propatrian propatrian
2357
BLOG

Okęcie, 6.20: wylatuje Kasia Doraczyńska

propatrian propatrian Katastrofa smoleńska Obserwuj temat Obserwuj notkę 2

 

Adam Kwiatkowski zeznał w dniu 27 kwietnia 2010 roku, że do skoordynowania przygotowań do wizyty została wyznaczona Katarzyna Doraczyńska, która w ramach swojego zespołu zlecała (…), współpracowała (…), uczestniczyła w różnych spotkaniach i rozmowach, była członkiem delegacji w Katyniu i była na miejscu wcześniej, aby dopilnować kwestii organizacyjnych związanych z przebiegiem uroczystości.

https://warszawapraga.po.gov.pl/tl_files/aktualnosci_powp/Vds31.11/cz3.pdf s.163/164

„NA MIEJSCU”! Słów tych nie wypowiada ani Tomasz Szczegielniak, ani Marek Martynowski, ani Michał Grodzki – żaden z trzech podwładnych śp. Kasi Doraczyńskiej, będących w Polsce, na Okęciu; mówi te słowa inny Jej podwładny, przebywający w Smoleńsku/Katyniu, prawnik z wykształcenia; będąc nieobecny na Okęciu, nie ma pojęcia o przeprowadzonych tam roszadach – to, co mówi, odebrał „na miejscu” – w Smoleńsku, na lotnisku Jużnyj, gdzie oczekiwał z min. Sasinem i amb. Bahrem (patrz: http://noweczasy.salon24.pl/602283,smolensk-juznyj ) – skąd zresztą, jak nie stamtąd, mielibyśmy taką relację „z drugiej ręki”, o jakiej wspomina (gdy jeszcze nic nie było „ustalone w sprawie katastrofy”) dziennikarz Cegielski – łącząc się ze studiem „na żywo” z Katynia:

W pewnym momencie pojawiła się informacja, że coś się stało z samolotem. 2 minuty wcześniej  ja sam dostałem informacje, ze Prezydent już wylądował, że już  jedzie.(dziennikarka w studio:) tak, takie informacje były również w agencjach (!!! – cyt. za: http://noweczasy.salon24.pl/584077,smolensk-godz-8-25 ).

Można oczywiście spekulować, czy ów samolot wylądował na tym lotnisku, czy też tylko podchodził do lądowania i został zawrócony (słynne: „zabierajcie go, zawracajcie” – słowa z wieży Siewiernego); pisałem o tym wskazując, że mimo planu lotu na UUBS (Jużnyj) ostatecznie skierowany został nad Siewiernyj, gdzie upadł „koło czołgu” (http://noweczasy.salon24.pl/611180,dwa-samoloty-dwie-katastrofy-co-sie-wydarzylo-w-smolensku ). Adam Kwiatkowski mówiąc: „była na miejscu” nie twierdzi przecież, że miał z Nią kontakt bezpośredni (od czego są zresztą telefony komórkowe?) – przekazuje tylko swoją wiedzę o tym, że była w jak-u nad Smoleńskiem…

BYŁA NA MIEJSCU WCZEŚNIEJ” – niż kto? Delegaci lecący tupolewem? Przecież – jak nam mówią – sama nim leciała! Ale skoro „wcześniej” – to znaczy, że innym samolotem, tym, o którym mówił rzecznik MSZ Paszkowski „prezydenckim jakiem”! Nie tylko on to mówił:

min. B. Klich:  „zakładałem, że część poleci Tu-154, część jakami”

Kuźniar:  „Uporządkujmy te informacje. Wiemy, że były dwie maszyny. Która się rozbiła?

Tadla: „Widzimy też przedstawicieli Parlamentu, którzy dotarli do Katynia innym samolotem

Wudarczyk: "Bo tu już jest delegacja, która przyleciała innym samolotem" (mówił to człowiek, który przyleciał jak-iem wiozącym jedynie dziennikarzy!)

Posłowie w Katyniu: „Dwa były. Dwa samoloty. I oba???

„były różne dywagacje, a może nie samolot prezydenta, może samolot pierwszy…” (cytaty za: http://noweczasy.salon24.pl/580469,trzeci-samolot-co-mowic-ludziom-zeby-wyszlo-na-nasze,2 ).

I jeszcze jeden cytat – ten, który zdumiewał, ale w końcu został uznany za nonsensowny:

W pierwszych komunikatach na liście ofiar pojawiało się nazwisko Jacka Sasina, ministra z Kancelarii Prezydenta. Potem okazało się, że w wyniku organizacyjnego zamieszania poleciał do Katynia rządowym jakiem, który wylądował w Smoleńsku kilkadziesiąt minut przed katastrofą prezydenckiego tupolewa.

http://www.gs24.pl/apps/pbcs.dll/article?AID=/20100417/KRAJ/926739297

Nonsensowny – bo wszyscy (choć nie „od razu”) wiedzieli, że Sasin przyjechał do Smoleńska samochodem, w piątkowy wieczór; tak to „bohater” tego njusa „przykrył” najistotniejszą jego treść:

jakiem, który wylądował w Smoleńsku kilkadziesiąt minut przed katastrofą

… a przecież doszło do szeroko opisanej przeze mnie w ostatniej notce zamiany! To ta personalna zamiana była przyczyną  organizacyjnego zamieszania -  nie zamiana samolotów!

Na potwierdzenie tej „śmiałej” tezy: (rozmówcy Klarkowskiego w hali odlotów Okęcia) tupolew jest tak szybkim samolotem, że pewnie będziemy tuż po wylądowaniu jaka http://www.tvp.pl/publicystyka/polityka/katastrofa-w-smolensku/wideo/ostatnie-chwile-przed-startem-tu154/4306778  (7.13’-7.20’ mat. wideo)

- czy można przypuszczać, że, mimo iż wiedzą oni (mowa o nim w cytowanym materiale) o „jaku dziennikarskim” (który wyleciał przecież godzinę temu – bo ten dialog toczy się jeszcze w hali terminala, przed wyjściem Delegatów na płytę!), a do odlotu o planowanej siódmej pozostaje co najmniej 30 minut + oczywiście sam, ponadgodzinny lot tutki – że chodzi o tego jak-a?

Czy może jednak o TEGO, który właśnie (o 6.20) ma wylecieć/właśnie wyleciał?

Bo wyleciały (poza jak-iem z dziennikarzami) jeszcze dwa:  jak-40 (patrz: http://noweczasy.salon24.pl/573148,archiwa-smolenskie-linki pkt. V-VII) i tupolew…

propatrian
O mnie propatrian

http://noweczasy.salon24.pl/738866,tragedia-smolenska-katastrofa-przed-katastrofa-i-po-katastrofie http://noweczasy.salon24.pl/573148,archiwa-smolenskie-linki

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka