propatrian propatrian
1120
BLOG

REJTERADA

propatrian propatrian Katastrofa smoleńska Obserwuj temat Obserwuj notkę 8

 

Znamy wszyscy niezrozumiałe do dnia dzisiejszego okoliczności wydarzeń, jakie nastąpiły po godzinie dziewiątej 10. kwietnia 2010 w rosyjskim mieście Smoleńsk, gdzie przebywali (łącznie z oddalonym o kilkanaście kilometrów Katyniem) przedstawiciele Rzeczpospolitej Polskiej, Która właśnie, w splocie tragicznych wydarzeń, straciła Prezydenta Państwa, Dowódców Sił Zbrojnych i Prezesa Banku Centralnego.

 

Ponieważ miejsce wskazane tym przedstawicielom jako miejsce katastrofy lotniczej zostało natychmiast otoczone przez rosyjskie służby mundurowe, a polscy przedstawiciele zostali zeń usunięci:

Amb. Bahr: Żołnierze rozbiegli się i zaczęli nas odpychać. Grzecznie, ale zdecydowanie. To nie są ludzie od tłumaczenia. Bardzo sprawnie obstawiali cały teren. Jedni gasili dymiące fragmenty, inni usuwali wszystkich cywilów.[1]

Płk K.D. BOR: przed nami były już taśmy i kilku funkcjonariuszy milicji, z rosyjskiego OMON. Mogliśmy dojść do tych linek. Za linki już nie? – Nie. Dlatego, że oni zabezpieczali to miejsce katastrofy lotniczej. [2] Por.: Borowcy mówili mi jeszcze na lotnisku, że gdy spadł samolot, zostali stamtąd przegonieni przez rosyjskie specsłużby [2a]

M. Wierzchowski, KP: Byli, chyba żołnierze, którzy zabezpieczali lotnisko, i osoby w białych  fartuchach. Na samym początku odsunęli nas na pewną odległość – około 20 metrów  od zgliszcz. Zaczęli przeszukiwać teren. [3]

(o obecności J. Sasina w pobliżu „miejsca zdarzenia”): nie było specjalnie warunków, żeby wejść tam po prostu na to miejsce i poruszać się wśród tych szczątków. [4]

 

i ponieważ w ten sposób uniemożliwiono de facto jakiekolwiek polskie działania na rzecz ochrony interesów RP – należało się spodziewać po Jej przedstawicielach podjęcia starań w celu niedopuszczenia do tego pogwałcenia praw. I tak:

1/ utworzenia na miejscu polskiego sztabu kryzysowego, złożonego z:

- ambasadora RP w FR (Bahr i jego 15-osobowy personel)

- przedstawicieli parlamentu RP (pod kierunkiem b. ministra SW?)

- najwyższego rangą dowódcy BOR (ppłk D.)

- najwyższego rangą przedstawiciela Kancelarii Prezydenta RP (Sasin i jego 10-osobowt personel)

- najwyższego rangą dowódcy oddziału WP (płk A. Śmietana; gen. G.  Wiśniewski występował jako dyplomata i członek ekipy Bahra)

2/ wystosowania noty dyplomatycznej o objęcie tego miejsca chwilowym statusem eksterytorialności

3/ uzyskania od lokalnych władz FR (urząd gubernatora) natychmiastowego dostępu na zabezpieczony przez nie teren w celu:

4/ odnalezienie ciała Prezydenta RP (warunek konstytucyjny)

5/ zabezpieczenia wskazanego miejsca przed jakąkolwiek ingerencją w jego stan materialny

6/ podjęcia starań o stworzenie dokumentacji obrazowej miejsca „zdarzenia”.

 

NIC TAKIEGO NIE NASTĄPIŁO.

 

Co miało miejsce? Poniżej przedstawiam znalezione dokumenty i relacje z podjętych działań.

 

ad1/ Nie ma żadnych relacji o chęci podjęcia stosownej inicjatywy przez którąkolwiek z wymienionych Wysoko Postawionych Osób; „stronę polską” wyręczyli Rosjanie, żądając uczestnictwa polskich przedstawicieli w zorganizowanym w siedzibie Gubernatora sztabie kryzysowym: żądanie to natychmiast spełniono, opuszczając miejsce „zdarzenia”; relacjonuje Jakub Opara: on [Jacek Sasin] przekazał mi taką informację, że wraca do Polski, będzie mu towarzyszył Darek Gwizdała, a ja z grupą współpracowników mam zostać na miejscu i pojechać do tego sztabu. Tak też się stało, do tego sztabu udaliśmy się 4-5. Pracowników Kancelarii plus praktycznie cała obsada ambasady https://www.youtube.com/watch?v=2GOdOCX5uu4#t=207  [6.30’- 6.55’ mat. wideo]

 ( nie ma żadnych relacji o obecności na tym miejscu polskich parlamentarzystów);

por. koniecznie: "Co ma wspólnego rząd z katastrofami" [w:] http://piko.salon24.pl/503562,smolenscy-aktorzy-sceny-scenariusze
 

 

ad 2/

Zapytanie nr 5482 do ministra spraw zagranicznych w sprawie not dyplomatycznych dotyczących zabezpieczenia miejsca katastrofy TU-154M i uznania miejsca katastrofy za eksterytorialne

Szanowny Panie Ministrze! Wśród informacji medialnych dotyczących katastrofy rządowego samolotu TU-154M w dniu 10 kwietnia 2010 r. znajdują się informacje, że w dniu 10 kwietnia 2010 r. kilka godzin po katastrofie rządowego samolotu TU-154M pan Piotr Marciniak (zastępca ambasadora RP w Moskwie) zorganizował w ambasadzie w Moskwie sztab kryzysowy, którego jednym z pierwszych posunięć było zwrócenie się do władz Federacji Rosyjskiej z notą dyplomatyczną dotyczącą zabezpieczenia miejsca katastrofy i uznania terenu katastrofy za eksterytorialny. Według informacji medialnych nota dotycząca uznania miejsca katastrofy rządowego samolotu TU-154M za eksterytorialne została wycofana przez Pana Ministra. (następuje 10 pytań szczegółowych) [5]

Z poważaniem    Poseł Jolanta Szczypińska    Warszawa, dnia 23 października 2013 r.

Odpowiedź podsekretarza stanu w Ministerstwie Spraw Zagranicznych - z upoważnienia ministra - na zapytanie nr 5482 w sprawie not dyplomatycznych dotyczących zabezpieczenia miejsca katastrofy TU-154M i uznania miejsca katastrofy za eksterytorialne [najważniejsze kwestie]

Jakie noty dyplomatyczne bądź inne dokumenty zostały wystosowane w dniu 10 kwietnia 2010 r. przez pracowników Ambasady RP w Moskwie do władz Federacji Rosyjskiej?

   10 kwietnia 2010 r. Wydział Konsularny Ambasady RP w Moskwie wystosował do MSZ FR notę nr 55-2-10 z prośbą o zabezpieczenie przedmiotów z miejsca katastrofy.

   Czy pan Piotr Marciniak (zastępca ambasadora RP w Moskwie) wystosował w dniu 10 kwietnia 2010 r. notę dyplomatyczną dotyczącą uznania miejsca katastrofy rządowego samolotu TU-154M za eksterytorialne?

   Pan P. Marciniak nie wystosował noty dotyczącej uznania miejsca katastrofy rządowego samolotu TU-154M za eksterytorialne.

Z poważaniem  Podsekretarz stanu  Artur Nowak-Far  Warszawa, dnia 19 listopada 2013 r.[6]

Zauważmy, jak trudno będzie zarzucić KŁAMSTWO tej odpowiedzi - mówi P. Marciniak:

Jedynym naszym samodzielnym krokiem była wystosowana jeszcze w sobotę wieczorem nota do rosyjskiego MSZ. Usiadłem z prawnikiem ambasady i napisaliśmy, że domagamy się zagwarantowania bezstronności w śledztwie i dostępności miejsca katastrofy dla polskich ekspertów. Jaka była reakcja? O ile wiem, żadna. http://www.rp.pl/Plus-Minus/310099976-Rozmowa-Mazurka-Chaos-po-katastrofie-w-Smolensku.html#ap-2

ad 3,5/ nie ma żadnych relacji o poczynieniu jakichkolwiek starań w tym zakresie: mógł je podjąć (nawet bez utworzenia sztabu kryzysowego) amb. Bahr – poprzez zwrócenie się do rosyjskiego gubernatora; trzeba jednak pamiętać, że Bahr był o godz. 9.11 już PO rozmowie z ministrem SZ Sikorskim (ten zaś PO rozmowie z premierem Tuskiem) – I TO JEST MOMENT KLUCZOWY; w praktyce wyglądało to tak:

[Poseł Maria Zuba:] Panie ministrze (…) pytanie dotyczące przedstawicieli strony rosyjskiej. Pan się znalazł jako najważniejszy w tym czasie po stronie rosyjskiej, najwyższy rangą przedstawiciel Polski, prawda, w tym środowisku. I czy tutaj ktoś ze strony rosyjskiej przedstawiał panu, lub nasz ambasador, jakby scenariusz najbliższych działań, które należy podjąć, i jakie to były plany wtedy, na ten moment przedstawiane? I czy w ogóle były takie tutaj plany przedstawiane panu ministrowi?

[Sasin:] Nie było, znaczy żadnego kontaktu ze mną ze strony rosyjskiej, z inicjatywy strony rosyjskiej nie było. (…) Jeśli chodzi o ambasadora, no to ambasador mnie poinformował o tym, że będzie, że pan premier Tusk tutaj przyjedzie i on jakby, jakby dalsze decyzje co do, co do tego, co się stanie, będą podjęte. (…) jak się dowiedziałem, że pan premier się udaje, no to rozumiałem, że to właśnie udaje się również w tym celu, żeby przejąć niejako już pieczę nad tym, co się będzie dalej z tym wrakiem działo. [7]

 

 

ad 4/

Bahr: Trudno sobie wyobrazić, żebym sam szukał w mokradłach zwłok prezydenta. [8]

[A.Duda:] Ja tylko go zapytałem, czy widział pana prezydenta. On [Sasin] powiedział, że nie. Więc ja, to pamiętam jak dziś, powiedziałem do niego: - Jacek, szukajcie prezydenta! Szukajcie prezydenta - bo tam był z naszymi współpracownikami. I na tym po, on w pierwszej chwili o ile ja pamiętam powiedział chyba: - Dobrze. – niestety, nie szukali: nie mogliśmynie byliśmy w stanie tam wejść [4]

I TO JEST DRUGI MOMENT KLUCZOWY: o ile bowiem można sobie wyobrazić jakąś presję na ludzi podlegających rządowi RP – o tyle trudno jest do tej grupy zaliczyć parlamentarzystów opozycji i urzędników KP; a jednak ci drudzy nie pozostawili żadnych świadectw podjęcia choćby werbalnej presji na ambasadę, czy BOR – w celu zmiany stanu rzeczy, tj. całkowitego pozbawienia się polskiego nadzoru (czy choćby dozoru!) nad teatrum belli (nie mówiąc już o jakimkolwiek jego udokumentowaniu);

OBA MOMENTY KLUCZOWE ŁĄCZY TA RELACJA:

Na miejscu zastałem ambasadora Bahra, polskiego ambasadora, który był już na miejscu katastrofy. (…) Zacząłem rozmawiać z ambasadorem, co, co w tej chwili tutaj należałoby zrobić. (…) On mówi tu akcja ratunkowa trwa, ale mówi: - No tak jak pan widzi, tu mamy informację taką, że nikt nie przeżył z pasażerów. No i zaczęliśmy stać, tak naprawdę dłuższą chwilę żeśmy stali, tak jak mówię, przyglądaliśmy się temu, co się dzieje. W pewnym momencie on mówi, zapytał mnie: - Co my powinniśmy w tej chwili zrobić w stosunku do tych ludzi, którzy są na cmentarzu? Mówi: - No tam jest grupa osób, które, duża grupa, która czeka tak naprawdę, nie bardzo wiedząc co się stało.

No i doszliśmy do takiego przekonania, że powinniśmy pojechać teraz na cmentarz i powinniśmy poinformować jakby wszystkich o tym, że zdarzyła się taka katastrofa. (…) Udałem się z nim do samochodu i wróciliśmy na cmentarz. On po drodze mi powiedział, że on podjął taką decyzję, że ponieważ są też przedstawiciele państwa rosyjskiego tam, no to on podjął decyzję, że należy tą uroczystość jakby odbyć, która była zaplanowana. I że on złoży wieniec na tym cmentarzu rosyjskim, ta uroczystość się tam bardzo krótko odbędzie, zostanie złożony ten wieniec. Następnie przejdzie tutaj na, on przyjdzie. [7]

 

I tak też się stało - BEZ POTWIERDZENIA FAKTU ZGONU PREZYDENTA (lub kogokolwiek z Delegatów!) ogłoszono, że Rzeczpospolita Polska „nie jest zainteresowana szczegółami” (czyż nie to samo stało się w Warszawie?):

głos zabrał Pan Ambasador RP w Rosji Jerzy Bahr, który właśnie wrócił z lotniska. Przekazał wszystkim najtragiczniejszą wiadomość. Najprawdopodobniej wszyscy obecni na pokładzie zginęli – trwa jednak nadal akcja ratownicza”. [9]

minister Sasin z Kancelarii Prezydenta RP urywanym głosem przekazuje informacje o katastrofie. Wynika z nich, że cztery osoby prawdopodobnie trafiły do szpitala i że prawdopodobnie prezydent RP Lech Kaczyński zginął w katastrofie. [10]

POLSKA „AKCJA RATOWNICZA”  wyglądała tak:

Minister spraw wewnętrznych, Jacek Cichocki, przypuszcza, że zdjęcia ofiar katastrofy smoleńskiej zrobiono w chwili, gdy na miejscu obecni byli tylko Rosjanie. [11]

 

ad 6/  było wręcz odwrotnie! polscy dyplomaci „aktywnie uczestniczyli” w niedopuszczeniu do powstania i usuwaniu nagrań (liczne relacje o niszczeniu nagrań i zdjęć przez służby rosyjskie) [12], np. Cyganowski* (w czasie szamotaniny rosyjskich mundurowych z Wiśniewskim): nie znam go – aresztować a sprzęt zniszczyć[13]; jakaś osoba ze strony polskiej zabroniła robienia zdjęć [14] Turowski: Ona chciała to filmować, na co powiedziałem jej, by przerwała to filmowanie, bo to jest nieetyczne[15]; nic nie wiadomo z kolei, by Sasin wydał polecenie trzyosobowej ekipie dokumentalistów prezydenckich udania się czym prędzej na Siewiernyj.

 

 

PRZED ZNALEZIENIEM CIAŁA PREZYDENTA RP (warunek konstytucyjny) MIAŁY MIEJSCE następujące wydarzenia z udziałem członków niedoszłego Polskiego Sztabu Kryzysowego:

- wszyscy znaleźli się w Katyniu (Bahr i Sasin opuścili „miejsce zdarzenia”) by uczestniczyć w mszy św. (Bahr najpierw w uroczystości rosyjskiej), po czym:

- amb. Bahr  spędził czas do wieczornego przyjazdu premiera RP w namiocie na lotnisku (gdzie m.in. załatwiał, zresztą niezbyt skutecznie, pozwolenie na odlot do Polski dla min. Sasina) i… w hotelu (Wróciłem do hotelu. I znów musiałem jechać na lotnisko. Było już ciemno.) [1]

- parlamentarzyści nie pojawili się w ogóle na lotnisku smoleńskim; nie ma ani jednej relacji, iżby podjęli próbę jakiejkolwiek akcji! (najpierw dowiedzieliśmy się, że samolot ma jakieś problemy. To ścięło nas z nóg. Później docierały różne sprzeczne wiadomości. Dopiero minister Jacek Sasin pojechał do Smoleńska i potwierdził tę straszną informację.) [16] – a mocno spóźnione pojedyncze inicjatywy „zrobienia czegoś” były zdecydowanie torpedowane: Po zakończonej celebracji chcieliśmy jechać na lotnisko ale nam nie pozwolono. [17] Nota bene: jakże kontrastowe były zachowania bliskich Ofiar:

Zapłakany, załamujący się głos dziewczyny – Ja muszę tam być! W samolocie leciał mój ojciec Andrzej Skąpski Prezes Federacji Rodzin Katyńskich. Ktoś oferuje pomoc. Pojechali, ale czy dotarli do miejsca katastrofy, tego nie wiem.”[18]

Niedaleko była córka Andrzeja Przewoźnika, szefa Rady Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa, który organizował uroczystości i miał przylecieć samolotem. Nagle słyszę, jak kobieta dwudziestoparoletnia zaczyna płakać i krzyczeć: "Dlaczego ja nie mogę jechać? Jestem córką organizatora”. Kilka osób, nie wiem, czy z rządu, czy organizatorów, od razu wyjechało na lotnisko. Ona też chciała. [19]

- płk K.D. nie przestąpił otaśmowanego „terenu zdarzenia”:

Poszliśmy do tych z FSO i powiedzieliśmy, że wiemy, że coś się wydarzyło, i chcemy tam jak najszybciej dotrzeć. Wtedy dopiero puścili nas przez płytę lotniska. Zatrzymali nas przed taśmami, którymi ogrodzone było wrakowisko – mówi ppłk Krzysztof Dacewicz. Czy były jakieś próby udzielania pierwszej pomocy, stwierdzenia oznak czynności życiowych? – Nie wiem [20]; wyjechał do Witebska (po premiera Tuska)

- min. Sasin (po spędzeniu kilku godzin w samolocie rządowym) wyleciał do Polski:

moim jedynym kontaktem z przedstawicielami Federacji Rosyjskiej było, był ten kontakt na lotnisku w momencie kiedy jakby próbowałem załatwić możliwość odlotu. [21]

 

- płk Śmietana (komendant pociągu specjalnego) wydał polecenie wcześniejszego wyjazdu pociągu specjalnego (wraz ze wszystkimi jego pasażerami) do Polski; polecenie to wydał na rozkaz z Polski, uzgodniony „ze stroną rosyjską” (ta przygotowała przedterminowy obiad dla ok. 500 osób,  pasażerów pociągu).

 

 

POKŁOSIE:

16.11.2010

Prezydent Bronisław Komorowski odznaczył amb. Bahra Krzyżem Komandorskim z Gwiazdą Orderu Odrodzenia Polski, a szef MSZ Radosław Sikorski wręczył Odznakę Honorową Bene Merito (Dobrej Zasługi) szefowi BOR gen. Marianowi Janickiemu [22]

Jacek Sasin znalazł się na miejscu nr 5 listy kandydatów na posłów w wyborach w 2011 r. ; osiągnął drugi wynik (PiS zdobył 4 mandaty)

Płk. Andrzej Śmietana był pomocnikiem dowódcy Garnizonu Warszawa ds. ceremoniału wojskowego. Zgodnie z decyzją ministra obrony narodowej, od dnia 18.10.2010 r. jest zastępcą dowódcy Garnizonu Warszawa. [23].

Gen. Grzegorz Wiśniewski został w czerwcu 2011r. ambasadorem RP w Indonezji [24].

 

 

A NA KONIEC – PRZEWROTNA NIESPODZIANKA:

08 maja 2015, 18:29

Dzisiaj byłem na spotkaniu z posłem Sasinem, prawie godzinę opowiadał o tym co robił przed i 10 kwietnia (…) kiedy przybył na pobojowisko widział jedynie dymiące szczątki wymieszane z błotem i żadnych ciał, co go potwierdziło w przeświadczeniu że nikt nie przeżył... [25] (logiczne, prawda?)

 

- CZYŻBY TŁUMACZYŁA WSZYSTKO?

 

 

* Wg ustalenia „Naszego Dziennika”; Cyganowski twierdził, że to nie on (MSZ: Pan Grzegorz Cyganowski odpiera zarzuty, dot. rzekomego polecania komukolwiek aresztowania, zabierania i niszczenia sprzętu operatorowi TVP, jakie pojawiły się na łamach „Naszego Dziennika”. http://wszolek.salon24.pl/283767,to-nie-cyganowski-chcial-aresztowac-wisniewskiego Jednak Wiśniewski po obejrzeniu fotografii Grzegorza Cyganowskiego, oświadczył: "Tak, to zdaje się ten człowiek, nawet krój płaszcza się zgadza" - pisze "Nasz Dziennik" (za: http://wiadomosci.wp.pl/kat,9972,title,Kto-chcial-zniszczyc-dowody-ze-Smolenska,wid,13167596,wiadomosc.html?ticaid=1154ec )

Wiśniewski zeznał w prokuraturze co następuje:

Chcę zeznać, że gdy funkcjonariusze próbowali mi wyrwać torbę z kamerą, którą schowałem do środka, w grupie rosyjskich funkcjonariuszy był przynajmniej jeden Polak. Ci co mnie zatrzymali zapytali się czy mnie zna. On odpowiedział po polsku, ja nie znam tego człowieka, a następnie po rosyjsku powiedział, żeby mnie aresztować i zniszczyć sprzęt” - mówił autor pierwszego filmu z miejsca katastrofy, montażysta TVP, Sławomir Wiśniewski w czasie przesłuchania w prokuraturze wojskowej w Warszawie.

http://foxmulder.blox.pl/2010/12/Smolensk-Tajemniczy-oficer-oraz-nielegal-Turowski.html )

Tekst z „naszego Dziennika można jeszcze znaleźć tu: http://www.radiomaryja.pl/bez-kategorii/kto-chcial-zniszczyc-dowody/

Najciekawszy fragment:

On mówił po polsku?

– Częściowo mówił po polsku, a częściowo po rosyjsku.

Czy w jakiś sposób się do Pana zwracał?

– Tak, powiedział, że nie interesuje nikogo moja akredytacja.

Grzegorz Cyganowski jest obecnie I. Sekretarzem Ambasady RP w Bukareszcie.

 

LINKI

[1] http://wyborcza.pl/duzyformat/1,127291,8941828,Startujemy.html

[2] http://hej-kto-polak.pl/wp/?p=9461&page=3 [2a] http://www.to.com.pl/apps/pbcs.dll/article?AID=/20100613/KRAJ_SWIAT/461240989

[3] http://www.radiomaryja.pl/bez-kategorii/rosjanie-odsuneli-nas-od-wraku/

[4] http://orka.sejm.gov.pl/opinie6.nsf/nazwa/78_20101029/$file/78_20101029.pdf

[5] http://www.sejm.gov.pl/Sejm7.nsf/InterpelacjaTresc.xsp?key=2C357BFC

[6] http://www.sejm.gov.pl/Sejm7.nsf/InterpelacjaTresc.xsp?key=28AB8981

[7] http://orka.sejm.gov.pl/opinie6.nsf/nazwa/78_20101006/$file/78_20101006.pdf

[8] http://studioopinii.pl/slawomir-popowski-o-ambasadorze/

[9] http://www.belskduzy.pl/index.php?cmd=aktualnosci&opt=pokaz&id=99%C2%A0

[10] http://www.nowiny24.pl/apps/pbcs.dll/article?AID=/20150410/WEEKEND/150419974

[11] http://www.wiadomosci24.pl/artykul/zdjecia_w_smolensku_zrobiono_gdy_na_miejscu_byli_tylko_rosjanie_246753.html

[12] http://noweczasy.salon24.pl/477710,e-bibliografia-adnotowana-6-relacji-swiadkow-smolenskich

[13] https://smolensk1004.wordpress.com/2011/02/17/co-widzial-slawomir-wisniewski/

[14] http://www.naszdziennik.pl/polska-kraj/3214,arabski-kazal-milczec.html

[15] http://wpolityce.pl/polityka/168708-turowski-przyznaje-zabronilem-filmowac-miejsce-tragedii

[16] http://www.pomorska.pl/apps/pbcs.dll/article?AID=/20110409/GRUDZIADZ01/537842191 [17] http://www.abramowicz.com.pl/?id=wiecej&nr=107

[18] http://www.katolickie.media.pl/index.php?option=com_content&view=article&id=1389:wadysaw-korowajczyk-ziemia-smoleska&catid=61:druga-tragedia-katynska-2010&Itemid=141

[19] http://www.nowiny24.pl/apps/pbcs.dll/article?AID=/20100412/LUDZIEIOPINIE/347525739

[20] http://narodowyszczecin.pl/index.php/archives/4941

[21] http://orka.sejm.gov.pl/opinie6.nsf/nazwa/78_20101006/$file/78_20101006.pdf

[22] http://wiadomosci.onet.pl/kraj/dyplomaci-odznaczeni-przez-prezydenta/1nvrg

[23] http://dgw.wp.mil.pl/pl/34.html

[24] http://www.moja-indonezja.pl/plac_dypl/index_glowna.htm

[25] http://acontrario.pl/viewtopic.php?f=22&t=1901

propatrian
O mnie propatrian

http://noweczasy.salon24.pl/738866,tragedia-smolenska-katastrofa-przed-katastrofa-i-po-katastrofie http://noweczasy.salon24.pl/573148,archiwa-smolenskie-linki

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka