propatrian propatrian
1318
BLOG

Siewiernyj: "nici z transmisji na żywo”

propatrian propatrian Katastrofa smoleńska Obserwuj temat Obserwuj notkę 13

(UWAGA: tekst zawiera zagadkę logiczną: tropy zaznaczono na żółto; rozwiązanie – na końcu notki)

 

Wiecie, jak to u nas jest:  wszędzie – Kraśko:

Papież – Kraśko, Obama – Kraśko; Putin – Kraśko… po prostu – namber łan: Gigant.

Czy mogło GO zabraknąć w Smoleńsku? Właśnie. Byli co prawda tacy, co powątpiewali co do rangi „imprezy” - odbyła się przecież ważniejsza, "premierowska": „to była kilkunastominutowa uroczystość”  (http://www.rmf24.pl/raport-katynrocznica/katynrocznicarelacje – jak mogli!  Jest Kraśko – chciałoby się odpowiedzieć -  jest impreza! (tak w slangu "telewizorów": pojechałem tam służbowo na jedną z wielu – mówiąc nieładnie – jakichś tam imprez http://www.polskieradio.pl/130/2351/Artykul/819813,Smolensk-Trzecia-rocznica-tragicznej-katastrofy (4.15’’-4.19’’ mat. audio)

 

Pojechał… pociągiem; sypialnym – wypoczął; przygotował się; dopieścił szczegóły (drugi Sasin… co ja gadam: pierwszy!). Na dziewiątą piętnaście był prawie gotowy.

 

Że co? że za późno? Że Delegacja miała być już pół godziny wcześniej na miejscu?

(wg „programu MSZ”: 8.30 - przylot samolotu specjalnego TU-154M na lotnisko wojskowe w Smoleńsku)

- o, przepraszam: sam tego nie wymyśliłem – oddajmy głos Gigantowi - głos podwójny, bo i z następnego dnia po katastrofie i z pospiesznie opublikowanych wspomnień*: tu oczywiście też był pierwszy, można nawet powiedzieć, że nadał kierunek narracjom cyt. cały jestem poruszony reakcją Rosjan – no myślę: sam im podobno znicze kupował i to za naszą forsę: ja tam abonament płacę! (i się nie chwalę, jak niektórzy, że „jestem państwowcem”) :

Przed godziną 9:00 przygotowywaliśmy się razem  z innymi dziennikarzami, do tego, by relacjonować uroczystości z cmentarza katyńskiego

No to chyba normalne jest, coś się, autor, przyczepił?

Sęk w tym, GDZIE „się przygotowywaliśmy” - na ulicy!:

Wracaliśmy z centrum miasta. Gdy zobaczyłem sznur samochodów, przyśpieszyłem. „Jeśli są takie korki i coś się stało, lepiej wcześniej wyjechać do Katynia. A najlepiej od razu”.

I sęk w tym, O KTÓREJ! – bo jest ta, prawda, dziewiąta?, Gigant na ulicy, i dopiero rozmyśla jak tu wcześniej wyjechać? A Delegacja dawno już powinna wylądować???

Tak swoją drogą: co On tam robił, na tej ulicy, w dodatku tak późno: zwiedzał „zabytki”? Jak ten (nie przymierzając) Sasin? Razem zwiedzali (samemu trochę straszno)?

No przecież powiedział, że z innymi dziennikarzami! A – to przepraszam: powiedział:

Zwróciły naszą uwagę pędzące na sygnale wozy ratunkowe, a wcześniej dał się słyszeć odgłos samolotu. Nie wiedzieliśmy wtedy jeszcze, że wozy ratunkowe zmierzają w stronę lotniska. Ta droga nie prowadziła na lotnisko tylko do naszego hotelu.

No więc tak: jest dziewiąta (Delegacja dawno już miała wylądować), Gigant z innymi dziennikarzami wraca ulicami gościnnego Smoleńska z przygotowań do relacjonowania uroczystości z cmentarza katyńskiego do… hotelu:

W hotelu wszedłem do pokoju Alicji Daniluk-Jankowskiej, która tego dnia była wydawcą programu, właśnie do niej ktoś dzwonił: – Coś się stało z samolotem, awaria.

Która to mogła być godzina? Kto dzwonił? – o to drugie mniejsza: i tak się nie przyzna (pamiętajmy, o której głoszono "katastrofę": o 8.56!); powiedzmy ostrożnie: 9.15 (to się niżej zaraz uprawdopodobni) :

Pobiegliśmy do wyjścia. W ostatniej chwili ktoś jeszcze krzyknął, że przyszła depesza o ofiarach, mogą być ranni. Przy płocie i przy wozach strażackich było już pełno ludzi: strażacy, milicjanci, ci, którzy pracowali albo mieszkali obok. Nie było jednak żadnej z naszych ekip, żadnej z naszych kamer. Wszyscy byli już albo w Katyniu, albo przy filharmonii w Smoleńsku, gdzie miał być później prezydent. Zobaczyłem reporterów z innych stacji (…) Po paru minutach przyjechał pierwszy z naszych samochodów. Nic nie mówiąc do siebie, zaczynamy biec.

Faktycznie: ok. 9.30 na Siewiernyj przybyli z Katynia „wszyscy dziennikarze”… Ale czy rzeczywiście wszyscy z Katynia? Nie było nikogo na miejscu, na lotnisku?

Wyobraźcie sobie – nie; tak nam się mówi; owszem, jacyś szwendali się po smoleńskich ulicach; jacyś czyhali koło…filharmonii w Smoleńsku; na Siewiernym zaś ni-ka-wo?

No – był (bo go już -ach! - nie ma) taki jeden, co się jakby… wygadał: minister SZ:

- Przypominam, że to ówczesny Prezydent "nie podjął decyzji"  o lądowaniu na lotnisku zapasowym.

- Panie Ministrze, lotnisko to było oddalone i nieprzygotowane na VIPów.

- Z definicji, jako zapasowe. NO I NICI Z TRANSMISJI NA ŻYWO 

http://wpolityce.pl/wydarzenia/48327-to-sie-nigdy-nie-skonczy-minister-sikorski-wskazuje-winnego-katastrofy-smolenskiej-znow-ten-kaczynski

Taki z niego był „dyplomata” - ale przecież były tego potwierdzenia! Rosjanie sami mówili:

Говорят, что приземляться нужно было именно здесь, потому что польская компания снимала телемарафон, в финале которого президент должен был спускаться с трапа на смоленскую землю. http://www.gorodnews.ru/mk/item.php?id=186

– tę transmisję na żywo ktoś musiał przygotowywać, prawda? Zwłaszcza, że na nią czekano: włączyłam telewizję, bo już się zbliżała pora transmisji – tzn. przylotu, transmisji przylotu (Janina Sariusz-Skąpska w: http://smolensk.tvp.pl/4271002/smolenski-lot 24.00’ – 24.07’ filmu)

Ale przecież nie Gigant! – on na ulicy był wówczas (PT Panowie Opiekunowie)!

 

I tak to się teraz już OSTATECZNIE (?) WYJAŚNIŁO.

 

P.S.

Jakby ktoś był (z takimi zawsze kłopot) bardziej dociekliwy i nie chciał wszystkiego łykać jak leci z telewizora, to może razem pomyślmy:

- albo ten nie w ciemię bity Kraśko dostał info, że tupolew nie wyląduje w Smoleńsku (więc się nie spieszył witać Delegację na Siewiernym)

- albo wracał nie z, ale przez centrum miasta (a z lotniska Jużnyj: tamtejszy pas pozwalał lądować małym samolotom - jak np. „prezydencki jak-40”, o którym najpierw mówiono)

- albo on sam +inni dziennikarze mieli inne zadania: niby jednak jakie? Zakazano im witać Delegację? Czy raczej – jeszcze inni zostali do tej krótkiej relacji z przesiadki na lotnisku wyznaczeni?

ALE JEST TEŻ PROSTSZE WYTŁUMACZENIE: „KATASTROFA” (tupolewa) „WYDARZYŁA SIĘ” OKOŁO ÓSMEJ (co zaznaczono w „Raporcie Millera”) !

[żeby było jasne: pisząc „katastrofa” (tupolewa), „wydarzyła się” - mam na myśli OGŁOSZENIE „KATASTROFY” (bądź  katastrofę drugiego jak-40-tego)]

TO PRZED ÓSMĄ  Gigant wędrował, ok. ósmej spotkał przed hotelem Wiśniewskiego: Jako jedyny tamtego dnia rano miał zostać w hotelu. Czekał na ekipy, które przyjadą ze zdjęć, by zmontować ich materiał. Miał dużo czasu, wyszedł więc ze swoją prywatną, małą kamerą przed hotel, by sfilmować przylot prezydenta. Była mgła, chmury, nic nie widział, tylko słyszał nad sobą silniki samolotu. W końcu zobaczył nad drogą za bardzo przechylone skrzydło, a potem usłyszał huk i dostrzegł dym.

Dalszy ciąg tej opowieści Kraśki jest już wyraźnie „z odtworzenia wypadków”: Pobiegł. Nie był pewny, że to ten samolot. Cały czas miał włączoną kamerę.

Ci, którzy pamiętają relację Wiśniewskiego o godzinnym przetrzymywaniu go przez FSB (i odwiezieniu go potem … do hotelu!) łatwo skojarzą tę dotąd „niewytłumaczalną czasowo” historię: minęła „niepostrzeżenie” godzina pomiędzy tym, co Kraśko dostrzegł na ulicy, gdy Zwróciły naszą uwagę pędzące na sygnale wozy ratunkowe – a tym momentem:  właśnie do niej ktoś dzwonił: – Coś się stało z samolotem, awaria. Wtedy dopiero, Kiedy stało się jasne, że rozbił się samolot, pobiegliśmy na lotnisko. Wtedy dopiero: po dziewiątej…

LINKI: http://www.fronda.pl/a/piotr-krasko-dla-frondapl-w-tym-calym-dramacie-jestem-poruszony-reakcja-rosjan,6014.html 

http://www.gala.pl/newsy/smolensk-10-kwietnia-2010-3750

http://www.legimi.pl/ebook-smolensk-10-kwietnia-2010-piotr-krasko,b51605.html#bookParts

* AUTOR: Piotr Kraśko

TYTUŁ: Smoleńsk 10 kwietnia 2010

DATA PREMIERY: 10.06.2010

WYDAWCA: G+J Gruner + Jahr

ILOŚĆ STRON: 256

CENA: 29,90 zł (w tym złotówka na szlachetny cel!)

propatrian
O mnie propatrian

http://noweczasy.salon24.pl/738866,tragedia-smolenska-katastrofa-przed-katastrofa-i-po-katastrofie http://noweczasy.salon24.pl/573148,archiwa-smolenskie-linki

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka