propatrian propatrian
676
BLOG

Kwiecień 2010: „czas MSZ” czy „smoleński”?

propatrian propatrian Katastrofa smoleńska Obserwuj temat Obserwuj notkę 7

 

 

W obu tzw. „książeczkach” - „Programach udziału Przew.RM/Prezydenta” - sygnowanych przez MSZ Protokół Dyplomatyczny  na 07/10.04.2010 widnieje TA SAMA „UWAGA: Czas w Smoleńsku = czas warszawski + 2 godz.

 

Do kogo była ona skierowana? Rzecz jasna – do uczestników obu uroczystości.

„Książeczkę” otrzymywali bowiem WYJEŻDŻAJĄCY.

Druk ten nikomu z obdarowanych nie wydawał się z pewnością dowodem specjalnej troski o uczestników tych podniosłych wydarzeń – ot, oczywisty w takich wypadkach Program Uroczystości…

Przytoczmy relacje podróżujących pociągiem specjalnym do Smoleńska (wszystkie za: http://noweczasy.salon24.pl/476422,e-bibliografia-adnotowana-3-relacji-swiadkow-smolenskich,3) - osób, które z całą pewnością skorzystały z „programu MSZ”:

- jesteśmy w Brześciu. Przestawiamy zegarki o jedną godzinę do przodu. Z Brześcia wyruszamy już bez postojów prosto do Smoleńska. Tu przestawiamy znowu zegarki o godzinę naprzód.

- W Smoleńsku byliśmy wczesnym rankiem Warto pamiętać, że obowiązuje tam czas rosyjski, czyli musimy odjąć dwie godziny.

- Przyjechaliśmy do Smoleńska – była godzina 6.00 czasu miejscowego, 4.00 czasu polskiego

- była godzina szósta rano, kiedy dotarliście tym pociągiem do Smoleńska (tak) szybko wsiedliście do autokarów (…) - no, autokarami wybraliśmy się do Katynia koło godz. 9.30

- i wiele innych…

 

Czy rzeczywiście 4.00 czasu polskiego – to 6.00 czasu miejscowego?

 

wątpliwości przecież były:

Smoleńsk przywitał nas radosnym, słonecznym, chłodnym porankiem. Która to godzina? Siódma, ale jakiego czasu? Czy ta „siódma” to jest czas przyjazdu pociągu?

 

Trzeba przyznać – co by o nas, Polakach, nie mówić – jesteśmy jednak waaadzy ulegli:

może i podejrzewamy ją o wszelkie możliwe szwindle i przewałki, ale żeby w „żywe oczy”? na piśmie? czarno na białym? (jak ten kant z „okrągłym stołem”?) – no, nie…

 

I tak padliśmy, my, „blogerzy smoleńscy”, „ofiarą” (by tak rzec) „zbiorowego genotypu”…

Nie stało „zimnej krwi” w konfrontowaniu „oczywistych faktów” z łatwo przecież dostępną wiedzą; nie stało, „bo kto by pomyślał”… bo czyż nie jest tak:

 

w kwietniu 2010 r. w Europie obowiązywały następujące strefy czasowe:

Islandia: WET=GMT+0

Irlandia, W. Brytania, Portugalia: WEST=GMT+1

Europa kontynentalna (do linii wyznaczanej przez wschodnie granice Norwegii, Polski, Słowacji, Węgier, Serbii, Macedonii i Albanii) CEST=GMT+2

Finlandia, Litwa, Łotwa, Estonia, Białoruś, Ukraina, Mołdawia, Rumunia, Bułgaria, Grecja i Turcja:

EEST=GMT+3

Rosja zachodnia (włącznie z Moskwą): MSK=GMT+3.

Dowód: mat. wideo z 7 kwietnia 2010 z Katynia: http://actualidad.rt.com/actualidad/view/9864-Putin-y-Tusk-rinden-homenaje-a-v%C3%ADctimas-de-masacre-de-Katyn !

Dowód: datowanie tego forum z dn. 10.04.2010: http://forum.ixbt.com/print/0054/055245.html(Bремя GMT +03)

 

Jeszcze raz: Polska – GMT+2; Białoruś, Smoleńsk i Moskwa – GMT+3!!!

 

To co Miller podpisał sygnując Raport PKBWL („Wschód słońca w Smoleńsku w dniu wypadku był o godz. 03:02 (GMT). Wypadek zdarzył się w porze dziennej, około trzech godzinpo wschodzie słońca.”)?

„3.02”+3 godz.= 6.02 GMT; która to w Smoleńskudziewiąta?a która w Polsce? tak,  tak!!! ÓSMA: szósta GMT, czyli nasza ósma… zgadza się?

 

NAM SIĘ ZGADZA; NIE ZGADZA SIĘ W SMOLEŃSKU...

 

I. pierwszy problem - naocznych świadków

1. Tych z lotniska

- Rosjanie nałożyli całkowite embargo na wszelkie informacje o wypadku. - Starali się przejąć nad nimi całkowitą kontrolę. Nikogo nie dopuszczono do wraku, a dziennikarzom, którzy czekali na przylot samolotu, rekwirowano taśmy z nagraniami, kasowano zdjęcia fotoreporterom, a komórki w niektórych sieciach straciły zupełnie zasięg - dodaje Górski.http://www.fakt.pl/Posel-PiS-Rosjanie-matacza-,artykuly,69111,1.html ;

Nikt z dziennikarzy nie jest na nie wpuszczany. Natomiast operatorzy kamer i osoby, którym mogło udać się sfilmować katastrofę, są wzywani na przesłuchania. Docierają do nas informacje, że są próby odebrania im nagranego materiału. Na razie o niczym nie jesteśmy informowani. To, co widać, to wypaloną ziemię i wielkie rumowisko http://www.obserwatorfinansowy.pl/forma/prezydent-rp-i-szef-nbp-zgineli-w-katastrofie-lotniczej/#hide  (patrz też: http://noweczasy.salon24.pl/574245,smolensk-po-co-bab-cie-denerwowac

- dziennikarze lecący jakiem-40 byli już wywiezieni do Katynia (w tym Mróz, który nie miał ważnej wizy: wywieźli go i… zaraz przywieźli z powrotem: po co? żeby się go na TĘ CHWILĘ pozbyć!);

2. Tych z pociągu – bo O TEJ CHWILI, ok. godz. ósmej:

- parlamentarzyści PiS zwiedzali właśnie Gniezdowo*;

- pozostali „ludzie z pociągu” (w tym dziennikarze!) ruszali do Katynia: była godzina szósta rano, kiedy dotarliście tym pociągiem do Smoleńska

- tak;

szybko wsiedliście do autokarów (…)

- no, autokarami wybraliśmy się do Katynia koło godz. 9.30;

rozmowa: https://www.youtube.com/watch?v=v_8wOOXoO3E   1.38’-1.56’   dot. wyimaginowanego „czasu „smoleńskiego” - w realnym świecie było o godzinę wcześniej! – ale pokazuje jakiś zamysł „organizatorów” tego przejazdu: po co było trzymać tych ludzi 3,5 godz. na dworcu smoleńskim?

Czyż nie po to właśnie, żeby przeczekali tam „czas katastrofy”?

 

II. w ten sposób staje przed nami drugi problem do wyeliminowania: MEDIA

1. Przede wszystkim – wbrew wspomnianym słowom Sikorskiego (wygadał się?) o „relacji na żywo” z lądowania Prezydenta w Smoleńsku (patrz wyżej za zamieszczonym linkiem do notki „Po co babcię denerwować”) – nie ukazał się żaden materiał z lotniska Siewiernyj z „czasu katastrofy”. Żaden. Nie wiemy więc, czy to, co relacjonowały media (także niepolskojęzyczne) po godz. dziewiątej czasu polskiego jest „bardzo świeże”, czy tylko „w miarę świeże”...

2. TVP zawarła (w przeddzień uroczystości) umowę ze stacjami komercyjnymi na ujednolicony przekaz z Rosji:

Umowa TVP z partnerami komercyjnymi przewiduje, iż transmisje zostaną wykorzystane bez jakichkolwiek przerw, w całości i bez zmian.http://media2.pl/media/63101-Telewizja-Polska-dla-TVN-Polsatu-i-TV-Trwam.html Pierwszy (i jedyny) raz w historii! O ile łatwiej kontrolować…

3. Oficjalnie – o godz. ósmej na lotnisku nikogo (prócz załogi jaka!) z Polaków nie było… ale co robił np. Kraśko z (lub osobno) Sasinem w centrum Smoleńska – „zwiedzali” czy też poszli ochłonąć (i przemyśleć)?

4. Krzysztof Knyż, Remigiusz Muś.

 

III. Został jeszcze trzeci problem: „czas zegara dworcowego” (smoleńskiego):

znane zdjęcia tonącego w półmroku smoleńskiego dworca z godziny 6.36 (a zatem pół godziny przed wschodem słońca) nie potwierdzają teorii o "czasie smoleńskim"...

 

 

ACHA: zapomniałbym o… partnerze rosyjskim: co było jego „wkładem”?

1. Oczywiście – „wkład medialny”, w tym oficjalny:

jak podaje PAP, rosyjski wicepremier Siergiej Iwanow poinformował na posiedzeniu komisji rządowej, iż ustalono, że na pokładzie prezydenckiego samolotu nie doszło ani do wybuchu, ani do pożaru, a silniki pracowały do końca. Według Rosjan, z nagrań rozmów ma wynikać, że piloci w rozmowach z obsługą lotniska nie zgłaszali problemów z maszyną. Załoga miała prowadzić rozmowy w języku rosyjskim i angielskim. Analiza ma wskazywać też, że prezydencki Tu-154 podchodził do lądowania dwa razy. http://stary.naszdziennik.pl/index.php?dat=20100414&typ=tk&id=tk04.txt

2. Stąd już tylko krok („wkład materialny”) do INSCENIZACJI KATASTROFY, np.:

- „zrzut zakończony, zniżanie na wschód”

- przeloty nieznanych (nie chodzi o „niezdarnego iła”) samolotów w pobliżu ul Kutuzowa (jakie oni tam „żółtko” mogli iluminować, to i Copperfield by się nie powstydził – nie mówiąc już różnych wybuchach i ich „skutkach”)

- „wędrujące części” itp. itd. (patrz np.: https://www.youtube.com/watch?v=Chhl-EHaWy8)

- preparowanie „taśm”: w tym zresztą do dzisiaj pomagamy – kto nie słyszał np. o „zatroskaniu Kazany”? Tymczasem DAWNO TEMU sam min. Miller się zarzekał:

Jak państwo wiedzą, dwóch ekspertów, którzy przyjechali z Polski

i którym odtworzono głos przypisywany panu dyrektorowi protokołu dyplomatycznego, nie rozpoznało w tym głosie głosu pana dyrektora Kazany.

A co do pana dyrektora Kazany, to uznałem, że powinienem powiedzieć, ponieważ wiem więcej niż to, co zostało pokazane w stenogramie

http://ww2.senat.pl/k7/dok/sten/057/57sten1.pdf  s.16, s. 18

 

- ale o tej naszej „pomocy” to już niech lepiej Lasek opowie, najlepiej przed sądem i nie sam.

propatrian
O mnie propatrian

http://noweczasy.salon24.pl/738866,tragedia-smolenska-katastrofa-przed-katastrofa-i-po-katastrofie http://noweczasy.salon24.pl/573148,archiwa-smolenskie-linki

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka