propatrian propatrian
947
BLOG

Dlaczego Okęcie ?

propatrian propatrian Katastrofa smoleńska Obserwuj temat Obserwuj notkę 16

 

Podobno przed pasem startowym lotniska „Północne” (aerodrom Siewiernyj) w Smoleńsku, FR –
- rozbił się 10.04.2010 roku polski rządowy, wojskowy samolot TU-154M; zginęło 96 osób (+NN).
Podobno, gdyż miejsce „katastrofy” zostało otoczone szczelnym kordonem, za który nie wpuszczono jakiegokolwiek śledczego-specjalisty z kraju właściciela do momentu, kiedy ciężkim sprzętem budowlanym nie zniwelowano całego (zadziwiająco niewielkiego) „miejsca katastrofy”.
Podobno, bo z tego miejsca nie ma żadnej wiarygodnej, oryginalnej, nie budzącej żadnych wątpliwości relacji filmowej lub fotograficznej, a relacje rzekomych świadków są sprzeczne.
Podobno, gdyż Polska nie otrzymała jakichkolwiek dowodów rzeczowych potwierdzających to „zdarzenie lotnicze” (wrak, czarne skrzynki, dokumentacja okołowypadkowego ruchu lotniczego, obrazowania radarowego lotniska, jego wyposażenia, taśm kamer, zdjęć z oblotu po „zdarzeniu” itd. itp., a topografię tego terenu natychmiast zmieniono poprzez wspomnianą niwelację, wycinkę drzew, zmiany architektoniczne przy pobliskiej szosie.
Podobno, gdyż żaden z pierwszych polskich świadków (Wiśniewski, Bahr) nie widział ciał „ofiar wypadku” (a i zeznania późniejszych - Putka: „jakby manekiny” - są sprzeczne), z których pierwsze „odnaleziono/zidentyfikowano” po prawie  6. godzinach, a co do ich usytuowania „w miejscu wypadku” nie ma żadnej polskiej dokumentacji.
Podobno, gdyż nieliczne (sic!) sekcje ofiar potwierdziły całkowitą niezgodność z przekazaną Polsce dokumentacją medyczną.
Podobno, gdyż polski rząd i niezależna od niego* polska prokuratura wojskowa (jakby to śmiesznie nie brzmiało) odpierają zarzuty o rażące niedopatrzenia (patrz: Kodeks Karny) „zwalając winę” na odmawiającą wydania dowodów rzeczowych Federację Rosyjską.
 
Skoro zatem „nie można było – wicie rozumicie, geopolityka, nec Herkules… - nic zrobić” w sprawie miejsca „katastrofy” to może mamy pełny zapis monitoringu lotu Delegacji Narodowej ?
Niestety! „nie można było nic zrobić" (choć jednak coś zrobiono: utajniono/zagubiono zdjęcie satelitarne, wymontowano przed wylotem radiostację ratunkową, nie "wzięto pod uwagę" nawet polskich ekspertyz: ATM, a inna - analiza słynnego "drutu jaka" - już cztery lata nie może "doczekać się" oficjalnej publikacji)…
 
Wypadało więc przedstawić dokładną, nie budzącą niczyich wątpliwości, dokumentację wylotów (nie mówiąc już o relacjach medialnych, wspomnieniach odprowadzających itp. – zamiast tego mamy oficjalne zakazy wypowiadania się** pracowników LOT i… wojska!) z Okęcia:
„jest! mamy cały rozdział w Raporcie Millera!”.
Sęk jednak w tym, że podaje on np. dane oparte o monitoring okęcki, który oficjalnie „nie działał”!
- „takie cuda tylko w Erze” (tej samej Erze, której Dyrekcję ciupasem zwolniono natychmiast po „zdarzeniu lotniczym” – czy dlatego, że właśnie Era obsługiwała satelitarną i komórkową! stację telefoniczną w tupolewie?).
Sęk w tym, że nawet godziny wylotów mają różne - choć oficjalne! - potwierdzenia***.
 
Smoleńską „polankę samosiejek” czołowi blogerscy śledczy sfalsyfikowali negatywnie: nie jest ona prawdziwym „świadkiem” tych wydarzeń, o których powiedziano oficjalnie.
Dokumentację „przebieg lotu” (nagrania z samolotów, z wieży lotniska, słynne tawsy#33 i 38) takoż.
 
W sprawie Okęcia jednak pozostaje – ciągle jeszcze*** - wiele do odkrycia.
Bo wiele jest zasług, jakie poczynił Rząd RP dla „zamiecenia pod dywan” Tragedii Narodowej, jednak w sprawie Okęcia nie ma dlań żadnej wymówki: jurysdykcji nad nią nie sprawuje ani FR, ani NATO (USA) – ukrywanie okoliczności okęckich było w pełni autonomiczną decyzją rządu Platformy O.;
wkrótce otrzymamy potwierdzenie, iż kolejnego rządu PO: po to on w tej konfiguracji powstał
(że też Prezydent RP musiał zostać „narażony” na takie dylematy moralne! – ale swoją drogą: w opinii prawdziwych władców Państwa – to tylko „żyrandol”; co ciekawe, opinię tę przedstawiono ustami obecnego „prezydenta Europy” – kolejnego „żyrandola”…).
 
Dlatego „Okęcie”.
Ale także dla tego:

Macierewicz: mamy materiały przesądzające o tym, że na Okęciu było tak, jak się oficjalnie podaje (…)  Ja: czy to są zdjęcia opublikowane przez panią Kurtykę? Macierewicz: nie, inne. http://hekatonchejres.salon24.pl/454652,channel-4-plane-crash#comment_6727063

 
propatrian
O mnie propatrian

http://noweczasy.salon24.pl/738866,tragedia-smolenska-katastrofa-przed-katastrofa-i-po-katastrofie http://noweczasy.salon24.pl/573148,archiwa-smolenskie-linki

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka