propatrian propatrian
815
BLOG

Smoleńscy złodzieje prawdy: kto dysponował samolotami?

propatrian propatrian Katastrofa smoleńska Obserwuj temat Obserwuj notkę 14

 

Tak jak z innymi „oczywistymi” kwestiami dot. wylotu Delegacji Rzeczpospolitej do Smoleńska –
i ta sprawa wymaga ponownego rozpatrzenia, bo przynosi to wymierne efekty:
- „katastrofa samolotu” wydarzyła się nie o 8.56, a o 8.41 (wersja jeszcze aktualna)
- lot nie był „cywilny”, tylko wojskowy
- nie był „prezydencki”, tylko rządowy – itd. itp.
 
 
Zatem: kto dysponował? Powie ktoś – co za pytanie, przecież wiadomo, że organizator!
Że niby – Kancelaria Prezydenta…
Otóż – nie. Organizatorem Pielgrzymki Narodowej była ROPWiM!
Kancelaria Prezydenta RP – owszem, zamówiła 2 samoloty u ich dysponenta: KPRM.
Fakt ten wykrzyczał w Sejmie A. Macierewiczowi szef MON, Bogdan Klich. Miał osobisty powód:
to minister Obrony Narodowej dysponuje samolotami CASA, Jak-40 i Bryza, mającymi między innymi służyć do transportu najwyższych dowódców (tym uzasadniał Bogdan Klich kupno samolotów Bryza po katastrofie samolotu CASA). Dysponuje też pilotami wojskowymi, technikami lotniczymi mogącymi sprawdzić i w razie potrzeby odpowiednio przygotować polowe lotnisko A i lotniska zapasowe dla najważniejszych delegacji.
To w dyspozycji ministra obrony narodowej jest Służba Kontrwywiadu Wojskowego i Żandarmeria Wojskowa, do obowiązków których należy ochrona najwyższych dowódców naszego wojska. Dla wszystkich specjalistów (z wyłączeniem tych od propagandy) oczywiste jest, że ekipy SKW i Żandarmerii Wojskowej powinny znajdować się na lotnisku w Smoleńsku
Miał powód, bo to też „załatwiało publicznie” kwestię DWÓCH SAMOLOTÓW (pominę tu tę drugą: ochrony ŻW: jak twierdził min. Miller w „Raporcie końcowym” - dla żołnierza ŻW mającego ochraniać gen. Gągora „zabrakło miejsca” – w samolocie, wg tego Raportu – 100-miejscowym!).
 
Czy jednak Pan Prezydent RP – nie będąc Organizatorem! – miał „załatwiać” transport dla dziennikarzy? Prokuratura praska, „badająca” wątek cywilny „śledztwa” smoleńskiego nie zapytała o organizację tego transportu nikogo z KPRM i nikogo z organizujących wyjazd osób z ROPWiM (a pytała np. o pociąg, którym zresztą dziennikarze też jechali: np. Witold Banach z IAR))!
 
Czy WP – będąc „posiadaczem” samolotów – musiało prosić o zgodę w ich przemieszczaniu się min. Arabskiego? Nonsens. Min. Klicha? – nie „osobiście” (od tego są Dowódcy). Min. Sikorskiego? Tak, jeżeli chodzi o loty zagraniczne: czy te clarisy „zaginęły”?
 
Czy samolot casa (który wg  oświadczenia z-cy dowódcy specpułku miał być samolotem zapasowym dla tutki) i który był rano na lotnisku wojskowym Okęcie (stacjonuje na Balicach – czy to właśnie nim nie przybył gen. Potasiński, co „ratowałoby” relację Jego Żony?), tylko okazał się nagle „niesprawny” (vide montrealska opowieść p. Merty)
– nie był jednak (jak ten jaczek 045, który „się popsuł”, ale mimo to – wg Raportu Millera – był przygotowywany jako samolot zapasowy dla tutki; pomyśleć: osiemnasto-osobowy jaczek jako zapasowy dla stuosobowej tutki!) „na chodzie”? Bo jaczek był! Poleciał nim po południu E.Klich…
 
Czy clarisy dla „samolotów prezydenckich” (jaka i tutki) obejmowały samolot dziennikarzy?
No przecież nie: „wsadzono” ich do jaka 045, który clarisu („oficjalnie”) NIE MIAŁ!
Czy o ten osobny, „dziennikarski” claris – „zaginięty w MSZ” – wystąpił Organizator, ROPWiM ?
 
Ci, co „rzygają Smoleńskiem” muszą być chyba do tego nakłaniani – kto tam im funduje pastylki wymiotne, to już mniejsza, choć pewnie też możliwości własnego intelektu; fakt, że materia Tragedii została „zagmatwana  medialnie”, że jest obszerna i podlega „spolityzowaniu” - nie uniemożliwia jednak chcącym ją rozwikłać stawiania logicznych pytań – a prowadzą one do zupełnie innego obrazu zdarzeń, niż nam usiłuje się wmówić.
Pewną nadzieją w dojściu do prawdy jest fakt, że wielu tajemnic „strzeże” wojskowy rozkaz:
te, w odróżnieniu od „utajnienia prokuratorskiego” (NPW wierci się jak może – wszak to prawnicy!) wydają przełożeni, a ci – mogą się przecież zmienić…
Wiedzą to też obecne władze – właśnie rozmyślają, jak tu NPW rozwiązać:
 
na kim to więc czapka gore?
 
Okazuje się jednak, że nie tylko na „stronie rządowej”…
 
 
W przygotowaniu: „Okrągły stół smoleński” – „strona opozycyjna”
propatrian
O mnie propatrian

http://noweczasy.salon24.pl/738866,tragedia-smolenska-katastrofa-przed-katastrofa-i-po-katastrofie http://noweczasy.salon24.pl/573148,archiwa-smolenskie-linki

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka